#1 2019-05-16 08:12:11

Jacek Andrzej z Krakowa

Użytkownik

Dołączył: 2019-02-20

Liczba postów: 22

Koncert, koncert...

W krakowskim Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha, wczoraj wieczorem odbył się znakomity koncert inaugurujący doroczny Festiwal Nauki i Sztuki pt. "Jazz in Academia". Była to już dziewiętnasta jego edycja, przygotowana tym razem przez Akademie Muzyczną w Krakowie.
Składał się z dwóch części. W pierwszej wystąpił rewelacyjny - Leszek Hefi Wiśniowski Group & String Ensemble. Leszek Wiśniowski - leader, kompozytor i aranżer, to obecnie najlepszy w Polsce flecista, grający z równym powodzeniem jazz, jak i muzykę klasyczną. Polecam jego płytę "Kinetyka" wydaną w 2010 r. w wersji studyjnej, która w 2013 r. po koncercie w Studio Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej ukazała się również w wersji "Live". Jego kwintet (na koncert rozszerzony do sekstetu), wspomagała orkiestra smyczkowa. Kto trochę słucha jazzu, ten wie, że to niezbyt częste połączenie. Wczoraj "zagrało" to znakomicie. Po krótkiej przerwie, część druga, w której wystąpił Big Band Akademii Muzycznej w Krakowie pod kierownictwem Wojciecha Groborza. Muzyk ten obecny jest na scenie od 1975 r. - pianista, kompozytor, aranżer i nauczyciel (w Katedrze Muzyki Współczesnej, Jazzu i Perkusji krakowskiej AM). W przeszłości grał m.in.: w zespole Jarosława Śmietany Extra Ball, z Januszem Muniakiem, Janem Ptaszynem Wróblewskim, Henrykiem Majewskim, a także w licznych big bandach. Obecnie gra w Jazz Band Ball Orchestra Jana Kudyka oraz na czele własnego tria. W wykonaniu jego studentów usłyszeliśmy w sumie 6 standardów jazzowych, m.in.: Duke Ellingtona, Milesa Davisa, Theloniousa Monka, Thada Jonesa, Benny Golsona i Aldo Iosue. No a potem był bis i nocne Polaków rozmowy...

Maciek

Administrator

Dołączył: 2019-01-22

Liczba postów: 111

Odp: Koncert, koncert...

15 sierpnia 2019 Skaldowie wystąpią na TOP Of The TOP Sopot Festival.

Jacek Andrzej z Krakowa

Użytkownik

Dołączył: 2019-02-20

Liczba postów: 22

Odp: Koncert, koncert...

W Krakowie odbywa się właśnie 45. Zjazd Fizyków Polskich. Z tej to okazji Instytut Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk przygotował w Audytorium Maximum Uniwersytetu Jagiellońskiego niecodzienny spektakl, w którym w dniu wczorajszym udało nam się uczestniczyć.
Najpierw na wykładzie Michała Hellera pt.: Czy fizyka jest nauką o materii? Znany kosmolog dał tutaj erudycyjny przegląd przez historię filozofii i  nauki w tej dziedzinie, który zakończył dość przewrotną konkluzją.
A potem był, nie tyle koncert, co widowisko muzyczne przygotowane przez JÓZEFA SKRZEKA pt.: Na styku dwóch nieskończoności (chodzi z jednej strony o Wszechświat, z drugiej zaś, mikrofizykę atomu). Obok kompozytora grającego na elektronicznym instrumentarium klawiszowym i fortepianie, wystąpili: Mirosław Muzykant - perkusja i instrumenty perkusyjne (m.in. kotły, dzwony rurowe, etc.), Czet Minkus - trąbka, dzieci Julia i Wiktoria Minda na oboju i saksofonie, Elżbieta Skrzek (córka Józka) - śpiew i chór I LO im. B. Nowodworskiego (ok. 50 osób!) plus narrator oraz ilustracje multimedialne i filmowe na telebimie. Duże i dość patetyczne przedsięwzięcie, ale bardzo ciekawe. Jednocześnie, takie małe repetytorium z wiedzy nt. pochodzenia Wszechświata.

Jacek Andrzej z Krakowa

Użytkownik

Dołączył: 2019-02-20

Liczba postów: 22

Odp: Koncert, koncert...

Wczorajszy, niedzielny wieczór w Krakowie, był dość zimny. Po dość ciepłych dniach, przyszło gwałtowne ochłodzenie i temperatura spadła do 4 stopni, lecąc ciągle w dół. W takich chwilach trudno wychodzi się z domu, tym bardziej, że dodatkowo zanosiło się na deszcz. Ale powód był istotny. W Audytorium Maximum UJ koncertowała HANNA BANASZAK z zespołem. Sala jest duża, mieści wygodnie około 1000 osób a wypełniona została w 85 procentach (bilety drogie!).
Sam koncert, to właściwie znakomicie przemyślany spektakl muzyczno-poetycki. Bohaterka wieczoru prowadziła go błyskotliwie, łącząc osobistą kulturę i humor z erudycją i inteligencją. To wyjątkowe doznanie w dzisiejszych czasach. Towarzyszył jej znakomity kwartet muzyków jazzowych w składzie: instrumenty klawiszowe, kontrabas, perkusja i perkusjonalia. Na repertuar złożyły się utwory nowe, w większości nam nie znane. Obok piosenek poetyckich do tekstów znakomitych poetów rodzimej sceny, artystka dołączyła kilka standardów jazzowych wykonywanych często skatem. I tak usłyszeliśmy, m.in. "śpiewaną" partię trąbki z "Dzieci Sancheza" Chucka Mangione czy motyw przewodni z filmu Romana Polańskiego "Dziecko Rosemary" autorstwa Krzysztofa Komedy, etc. Jak zwykle u tej artystki, fantastyczna dyspozycja głosowa, pozwoliła jej z jednej strony na ekwilibrystykę wokalną, z drugiej zaś na zabawę ze słuchaczami. I tylko żal, że nic z tego repertuaru, nigdy nie usłyszymy w radio lub w TV. To oczywiście zbyt wysublimowana rozrywka, jak na przyzwyczajenia konsumującego najchętniej disco-polową papkę, szerokiego elektoratu. Dlatego w mediach nieobecna. Ale w niszy, jaką - póki co - są jeszcze koncerty, jak najbardziej.
To był znakomicie spędzony wieczór w doborowym towarzystwie. Dzięki Andrzeju!