Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
Mam taki zmysł, aby podzielić, oczywiście umownie, twórczość zespołu na trzy etapy:
-lata 60
-lata 70
-lata 80+
i dla każdego z tych etapów przeprowadzić kolejno odrębny plebiscyt na ulubione, czy jak kto woli najlepsze utwory.
Jeśli uznacie, że ten pomysł mam jakiś sens i zechcecie się wziąć udział, to jesienią ruszamy, a ja podejmuję się liczyć głosy.
Offline
Ja wezmę. I może jeszcze z pięć osób?
Offline
Ja wezmę. I może jeszcze z pięć osób?
Nie liczy się ilość, tylko jakość
A ja myślałem, że kupię zeszyt 100 kartkowy do skrupulatnego zliczania, ale może wystarczy 60 kartkowy.
Offline
Ja się piszę
Offline
Proponowałbym potraktować lata 80 jako całość i dodać lata 90+
Offline
Proponowałbym potraktować lata 80 jako całość i dodać lata 90+
Proponuję i poddaję pod rozwagę:
lata 70 - do roku 1981
lata 80+ - od roku 1982 do 2019, czyli do dnia dzisiejszego
Mam problem z oddzieleniem lat 60 od 70 tak, aby podział był w miarę czytelny i zasadny:
czy to ma być przełom 1969/1970?
lub
przełom 1970/1971?
Myślę, że każdy uczestnik głosowałby na 10 utworów- punktacja od 10 do 1.
Wiadomość dodana po 1 h 33 min 58 s:
PS
Ale nic nie szkodzi jeśli to będzie 15 lub 20 piosenek.
Czekam na sugestie .
Offline
Zapraszam do głosowanie na forum LUB na facebooku . Zamysł jest taki... Głosujemy na wczesne piosenki Skaldów; mnie więcej do pierwszej płyty włącznie. Jeśli mielibyśmy głosować na wszystkie utwory Skaldów, te utwory w znacznej większości zapewne by przepadły. A szkoda...Głosowanie jest jawne. Można na bieżąco dyskutować, komentować. Wszelkie opinie na temat piosenek będą bardzo cenne. Zasady są proste:
-----------------------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------------------
Głosujemy na dowolna liczbę utworów według uznania.
Punktacja - od 1 do 3- wpisujecie przy wybranym utworze.
Głosy zliczę w najbliższą w sobotę -11.01.2020
Jeśli propozycja się przyjmie, to trzy piosenki najwyżej notowane awansują do następnej tury. Poniżej propozycje - 10 piosenek. Miłej zabawy! Liczę na refleksje, bo najbardziej o to chodzi...
Ballada wędrownych rycerzy
Mówiła, że mnie kocha
Pamiętasz jak mi powiedziałaś
Zielone oczy Anny
Ja cię kocham, a ty śpisz
Daleka pustynia
Niepotrzebne słowa
Barwy piosenki
Dziś jestem zmęczony
Borsuki już śpią
-----------------------------------------------------------
Głosowanie jest jawne, a więc głosujemy na forum.
Ostatnio edytowany przez rms24 (2020-01-06 19:48:03)
Offline
OK, przydzielę zatem punkty wg swojego uznania:
3 punkty - "Niepotrzebne słowa";
2 punkty - "Ballada wędrownych rycerzy" (ale w wersji studyjnej, z tekstem Młynarskiego); "Daleka pustynia"; "Barwy piosenki";
1 punkt - "Mówiła, że mnie kocha";
Offline
Michale, miałem dylemat,,, "Balladę wędrownych rycerzy" i "A wójta się nie bójta" podzielić czy połączyć. Skłonny jestem podzielić... Co Ty na to?
Offline
No nie wiem... aranżacyjnie (i tekstowo) wersja studyjna jest dużo bardziej dopracowana...
... natomiast jest to kubek w kubek ta sama kompozycja i zawsze traktowałem ją jako jedność (tylko w dwóch odsłonach), nawet w spisie nagrań Skaldów figuruje tylko jako jedna pozycja. Tekst "Wójta..." z tego co pamiętam miał problemy z akceptacją cenzury i stąd też podejrzewam, że pojawił się bardziej "ogólno-baśniowy" zamiennik Moczulskiego, dla potrzeb koncertowych.
Natomiast, kieruj się tu w pełni własnymi odczuciami
Ostatnio edytowany przez Wodzu (2020-01-08 00:07:46)
Offline
No nie wiem... aranżacyjnie (i tekstowo) wersja studyjna jest dużo bardziej dopracowana...
... natomiast jest to kubek w kubek ta sama kompozycja i zawsze traktowałem ją jako jedność (tylko w dwóch odsłonach), nawet w spisie nagrań Skaldów figuruje tylko jako jedna pozycja. Tekst "Wójta..." z tego co pamiętam miał problemy z akceptacją cenzury i stąd też podejrzewam, że pojawił się bardziej "ogólno-baśniowy" zamiennik Moczulskiego, dla potrzeb koncertowych.
Natomiast, kieruj się tu w pełni własnymi odczuciami
Podałem tylko jeden tytuł; ktoś mógłby być zawiedziony. Piosenka powróci. Nic złego się stanie.
Offline
Głosowanie zamknięte. Głosy na forum i facebooku policzone:
1. Borsuki już śpią - 25
2. Barwy piosenki - 18
3. Niepotrzebne słowa - 15
4. Zielone oczy Anny - 9
5. Ballada wędrownych rycerzy - 8
6. Pamiętasz jak mi powiedziałaś - 6
Ja cię kochasz, a ty śpisz - 6
7. Mówiła, że mnie kocha - 5
Daleka pustynia - 5
8. Dziś jestem zmęczony - 4
Offline
Wybrane utwory podzielone są na sześć par:
Nagranie studyjne dla Polskiego Radia - PR
Nagranie studyjne dla Polskich Nagrań - PN
Każda para stanowi odrębną całość - niezależną od siebie.
Wybieramy ulubioną wersję w danej parze.
Kierujemy się własnymi kryteriami - sentyment, wykonanie, głos serca...
Punktacja:
1 punkt -
2 punkty -
Głosujemy do dnia 19.01.2020r. -niedziela.
1. Cała jesteś w skowronkach-PR
2. Cała jesteś w skowronkach-PN
1. Dwadzieścia minut po północy-PR
2. Dwadzieścia minut po północy-PN
1. Dwudzieste szóste marzenie-PR
2. Dwudzieste szóste marzenie-PN
1. Jak znikający punkt-PR
2. Jak znikający punkt-PN
1. Gdzie mam ciebie szukać-PR
2. Gdzie mam ciebie szukać-PN
1.W żółtych płomieniach liści-PR
2.W żółtych płomieniach liści-PN
Offline
Bardzo ciekawy pomysł na głosowanie. Ciekawy w dużej mierze też dlatego, że po zastanowieniu moje wyniki są dość niejednorodne i nie da się wskazać wyraźnej przewagi nagrań płytowych nad radiowymi i vice versa. Po prostu większość nagrań Skaldów ma swój unikatowy klimat, nawet jeśli są to dwa ujęcia tej samej piosenki. Moje głosy:
"Cała jesteś w skowronkach" - wersja PŁYTOWA, choć tu w zasadzie ciężko mi się opowiedzieć zdecydowanie; przeważyła lepsza jakość realizacji.
"Dwadzieścia minut po północy" - wersja RADIOWA, zdecydowanie bardziej emocjonalna i o większej ekspresji wykonania (poza tym partia organów Farfisa w finale antycypuje improwizacje w słynnym "In the Court of the Crimson King", nagraniu o rok późniejszym (!)).
"Dwudzieste szóste marzenie" - wersja RADIOWA, jw. - jest bardziej żywiołowa i ekspresyjna, jedyny drobny minus to brak brzmienia organów, ale one w wersji płytowej i tak występują tylko śladowo.
"Jak znikający punkt" - wersja PŁYTOWA - tu wybór był bardzo trudny, obie wersje to osobne arcydzieła i moim zdaniem przedstawiają Skaldów w zenicie swoich możliwości wykonawczych. Wersja radiowa jest bardzo surowa, swobodnie rozbudowana poprzez nieograniczone improwizacje, ma niezwykły klimat i uwielbiam to nagranie. Jednak po dłuższym zastanowieniu wybieram wersję płytową, która zyskuje przez znaczne dopracowanie, rozbudowaną aranżację (lepsze kontrapunkty skrzypiec i instr. perkusyjne J. Gawrycha) i większą dbałość brzmieniową wykonawców - szkoda tylko, że jest tak rygorystycznie skrócona...
"Gdzie mam ciebie szukać" - kolejny utwór, przy którym nigdy nie wartościowałem obu jego wersji względem siebie, gdyż są do siebie bardzo podobne. Ostatecznie przez sentyment i nieco ciekawszą aranżację skłaniam się ku wersji PŁYTOWEJ (choć i tak moją ulubioną pozostaje koncertowa rejestracja tej piosenki z NRD w 1973).
"W żółtych płomieniach liści" - wersja PŁYTOWA (czwórkowa) - nigdy nie lubiłem wczesnych wersji tej piosenki z roku 1970, ani radiowej, ani koncertowej z Opola... moim zdaniem pełen romantyzm i piękno tego utworu Andrzej wydobył dopiero właśnie w nagraniu z 1972 dla Polskich Nagrań, a jeszcze bardziej podoba mi się wykonanie z czerwca 1975, z opolskiego koncertu, które to znalazło się m.in. na Antologii. Koncertujące partie fortepianu w dwóch z wymienionych przeze mnie nagrań są po prostu niezrównane i wręcz definiują kunszt Zielińskiego jako instrumentalisty.
Offline
Bardzo ciekawy pomysł na głosowanie. Ciekawy w dużej mierze też dlatego, że po zastanowieniu moje wyniki są dość niejednorodne i nie da się wskazać wyraźnej przewagi nagrań płytowych nad radiowymi i vice versa. Po prostu większość nagrań Skaldów ma swój unikatowy klimat, nawet jeśli są to dwa ujęcia tej samej piosenki.
Gdy układałem listę nie myślałem, że wybór będzie aż tak trudny. Gdy sam zacząłem głosować... Zaniemówiłem.
Offline
Offline
Strony: 1